Krakowska dziura mieszkaniowa

Analizy, opinie

Dziura mieszkaniowa - termin, który kilka lat temu zdobył dużą popularność w naszym kraju, dzisiaj już praktycznie nie funkcjonuje.

fot. R
fot. R

Oznaczać by to mogło, że poradziliśmy już sobie z niedoborem mieszkań. Ale czy na pewno? Jak na tym tle wygląda sytuacja mieszkaniowa w Krakowie?

Dziura, dziura... i po dziurze
Jeszcze nie tak dawno temu dużo mówiono w Polsce o dziurze mieszkaniowej. Pojawiały się w tym kontekście różne liczby: od 1 do nawet 3 milionów brakujących lokali. Zasypywanie dziury mieszkaniowej miało zająć deweloperom nawet 10 lat. Dzisiaj podobnych informacji jest jednak jak na lekarstwo. Wynika to z danych zebranych przez Główny Urząd Statystyczny w trakcie Narodowego Spisu Powszechnego w 2011 roku. Jeszcze w 2008 r. prognozy GUS wskazywały, że w 2010 r. liczba gospodarstw domowych w naszym kraju wyniesie 14,5 mln. Dane uzyskane w trakcie spisu wykazały, że w 2011 roku było ich już tylko 13,6 mln. Ta zmiana, spowodowana w dużej mierze emigracją zarobkową sprawiła, że dziura mieszkaniowa automatycznie się zdematerializowała. Liczba mieszkań na koniec 2013 r. wyniosła bowiem 13,9 mln, co oznacza, że była większa od liczby gospodarstw domowych.

W Krakowie nadal za mało mieszkań
Z danych GUS pochodzących z tego samego spisu i dotyczących samego Krakowa wyłania sie jednak nieco inny obraz. W 2011 roku w naszym mieście liczba gospodarstw domowych wyniosła 320 926. W tym samym czasie w stolicy Małopolski znajdowało się 308 461 zamieszkanych lokali mieszkalnych. Porównując te dwie liczby można stwierdzić, że mieliśmy w grodze Kraka niedobór mieszkań. Brakowało wówczas u nas 12,5 tysiąca lokali mieszkalnych.

Charakterystyka zasobów mieszkaniowych Krakowa w latach 2012-2014.

Opracowanie własne na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego zawartych w Banku Danych Lokalnych

Ostatnie dane GUS podające ilość wszystkich lokali mieszkalnych są wyraźnie wyższe. Pokazują one również, że w ostatnich kilku latach liczba mieszkań w Krakowie systematycznie się zwiększała. W 2014 roku przybyło u nas ponad 7 tysięcy mieszkań, zdecydowanie najwięcej na przestrzeni minionych pięciu lat. Kraków jest także jednym z niewielu polskich miast wojewódzkich, których liczba mieszkańców rośnie. Populacja miasta od stycznia do końca grudnia 2014 r. wzrosła o niecałe 3 tysiące. Te dane mogą napawać umiarkowanym optymizmem. Dodatkowo zwiększyła się również przeciętna powierzchnia mieszkań oraz liczba mkw. przypadających na jedną osobę.

Ilość to nie wszystko
Wzrost samej liczby lokali nie oznacza jednak, że warunki mieszkaniowe wszystkich krakusów szybko ulegną diametralnej poprawie. Trzeba jeszcze pamiętać o jakości zasobu mieszkaniowego. Pod tym względem nadal wyraźnie odstajemy od krajów Europy Zachodniej. W Polsce nie tylko na wsi, czy w małych miasteczkach, ale równie często także w centrach największych miast spotkać można budynki w opłakanym stanie. Dotyczy to również Krakowa. Przykładem mogą tu być kamienice, które choć usytuowane w świetnej lokalizacji, to jednak ze względu na choćby nieuregulowaną sytuację własnościową popadają w ruinę. W takich budynkach znajduje się nierzadko tylko jedna, wspólna łazienka na piętrze, a stan instalacji techniczno-sanitarnych pozostawia wiele do życzenia.

Wyposażenie mieszkań w Krakowie w wybrane urządzenia i instalacje techniczno-sanitarne (w latach 2012-2014).

Opracowanie własne na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego zawartych w Banku Danych Lokalnych

Szacunki GUS za 2014 r. wskazują, że mieszkania bez łazienki nie są w naszym mieście jedynie błędem statystycznym, ale realnym zjawiskiem. Ponadto więcej niż co dziesiąte mieszkanie pozbawione jest centralnego ogrzewania, co - jak wiadomo - odbija się na jakości krakowskiego powietrza.

KAN

Czytaj także:

Jak przez 9 lat zmieniły się ceny krakowskich „M”?

Zamknij [x]

Czytaj także:

Jak przez 9 lat zmieniły się ceny krakowskich „M”?

Zamknij [x]