Czy Kraków potrzebuje architektonicznych ikon?

Na rynku

Na to pytanie starali się odpowiedzieć biorący udział w dyskusji panelowej trzeciej części 10. Konferencji Nowe Wyzwania Rynku Mieszkaniowego, która odbyła się 11 kwietnia 2025 roku w Krakowie.

fot. SBDiM
fot. SBDiM

Jubileuszowa, 10. Konferencja z cyklu Nowe Wyzwania Rynku Mieszkaniowego odbyła się w budynku Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, co stanowiło ciekawe nawiązanie do tematu trzeciej części konferencji - "Kiedy Kraków otworzy się na świat? Wpływ ikonicznej architektury na rozwój miast". Organizatorem wydarzenia było Stowarzyszenie Budowniczych Domów i Mieszkań.

Wykład wprowadzający do tej części konferencji wygłosił prof. Krzysztof Ingarden z Uniwersytetu Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Krakowie.

Dostrzeżenie faktu, że architektura może promować miasto, jest zdaniem prof. Ingardena niezwykle ważne. Jako przykład takiego działania podał wystawę "Moderne in Krakau", która została otwarta w kwietniu bieżącego roku w Wiedniu. Na wystawie zaprezentowano wyselekcjonowane obiekty architektoniczne z Krakowa, wybudowane po 1989 roku. W trakcie wystąpienia Dziekan Wydziału Architektury i Sztuk Pięknych UAFM omówił wybrane przez kuratora wiedeńskiej wystawy obiekty. W opinii prof. Krzysztofa Ingardena Kraków już dawno otworzył się na świat, i cały czas pozostaje otwarty. Dla potwierdzenia przedstawił przykłady projektów, które miasto zawdzięcza pracy zagranicznych architektów zarówno w dawnych wiekach, jak i współcześnie.

Ikonami architektury są obecnie obiekty, które wyróżniają się wyjątkowością w zakresie funkcji, formy, specjalnego znaczenia w kontekście kulturowym, historycznym, urbanistycznym lub społecznym. Dzięki takim budynkom miasta stają się rozpoznawalne. W Krakowie dominantami są między innymi wieże kościelne, Wawel, Sukiennice, Kino Kijów, Hotel Cracovia, Centrum Kongresowe ICE, Hotel Forum, czy Hala Grzegórzecka. Nie wszystkie dominanty stają się jednak ikonami, niektóre pozostają jedynie rozpoznawalnymi punktami w przestrzeni miejskiej.  

Nie zawsze, choć bardzo często, ikoniczność zależy od jakości architektury, jest też określana przez inne czynniki, takie jak odbiór społeczny, wpływ na tworzenie jakości miejsca, czy wizerunku miasta. Zawsze jednak zależy ona od roli, jaką budynek spełnia jako obiekt symboliczny w przestrzeni miasta.

Panel dyskusyjny w tej części konferencji poprowadził Jakub Szczęsny, a uczestniczyli w nim: Magdalena Buczyńska-Zapała (Stowarzyszenie Architektów Polskich Oddział Kraków), Prof. Krzysztof Ingarden (UAFM), Dr Tomasz Konior (Konior Studio), Dorota Koźmińska (DK-Development / SBDiM) oraz Janusz Sepioł (Główny Architekt Krakowa).

Jako przykład ikonicznego budynku, który jednocześnie przynosi dochody, Jakub Szczęsny wskazał Muzeum Guggenheima w hiszpańskim Bilbao. Zauważył też jednak, że nie brakuje inwestycji, które nie okazały się sukcesem, wpływając negatywnie na budżety miast, w których powstały. Widać więc, że ikoniczne budynki mogą zarówno zarabiać pieniądze, jak i być przyczyną długów. Budynki ikoniczne mogą podnieść ceny mieszkań w mieście ale może wywołać to także skutek negatywny, bo ludzi może nie być stać na zakup lub wynajem mieszkań.

Zdaniem Doroty Koźmińskiej budynki ikoniczne są znaczące dla wizerunku miasta i jego funkcjonowania, nadają rytm i jakość życia w mieście, pokazują też charakter miasta nowym mieszkańcom . Kraków jest w wyjątkowej sytuacji, bo ikony służą jego mieszkańcom i miastu. Pierwszym krokiem do ich powstania muszą być miejskie plany.

Janusz Sepioł zwrócił uwagę na fakt, że otwarty konkurs jako metoda prac daje szansę  na stworzenie  ikony, jego zdaniem jednak wielkie, ikoniczne budynki i retoryka z nimi związana są passe. Dobry wizerunek miasta tworzony przez ikony pozwala drożej i łatwiej sprzedawać mieszkania, można mieć jednak wątpliwości, czy w ten sposób poprawia się jakość życia mieszkańców. Janusz Sepioł zwrócił też uwagę na nowy typ ikoniczności Krakowa, jaką może tworzyć zieleń.

W opinii Magdaleny Buczyńskiej-Zapały konkurs jest jedyną formą, w której można wypracować dobre rozwiązania przestrzenne, jest formą dyskusji, w którym kierunku kształtować przestrzeń, choć mamy też przykłady konkursów niezakończonych sukcesem. Odpowiedź na pytanie, czy obiekt jest ikoną, przynosi czas. To on pokaże, czy budynek spełni swoją funkcję, czy pozostanie tylko martwym  budynkiem, czy będzie obiektem, który służy tożsamości miejsca i kreuje otaczającą go przestrzeń.

Prof. Krzysztof Ingarden uważa, że na etapie projektowania trudno zakładać, iż jego efektem będzie ikona architektury, natomiast architekt, który projektując racjonalnie, weźmie pod uwagę potrzeby, specyfikę miejsca i możliwości ekonomiczne, ma szansę stworzyć budynek piękny. Ikony bowiem nie projektujemy, dopiero rezultat projektu może zostać uznany za ikonę.

Z kolei według dr Tomasza Koniora podstawą miasta są jego ulice, tworzące strukturę wypełnioną kwartałami zabudowy, placami i parkami zapewniającymi zieleń mieszkańcom. Cywilizacja nic lepszego jak dotąd nie wymyśliła, a czas jest czwartym wymiarem architektury, pozwalającym ocenić ją dopiero po latach, czy wiekach. Obecnie wskazane jest podejście pragmatyczne i odpowiadanie na potrzeby ludzi. Dziś – w opinii architekta - istotniejsza niż budowanie osobnych budynków,  jest potrzeba tworzenia zrównoważonego miasta, które czerpie z dobrych wzorców. Jako przykład takiego miasta wskazał Barcelonę, gdzie mimo różnorodności budynków zachowana jest relacja między nimi.

R.

Czytaj także:

W procesie planowania trzeba patrzeć kilkanaście lat do przodu

Zamknij [x]

Czytaj także:

W procesie planowania trzeba patrzeć kilkanaście lat do przodu

Zamknij [x]