Kajzerki i mieszkania, czyli krajobraz po giełdzie mieszkań

Na rynku

Przyszło nam żyć w ciekawych czasach, gdy piekarze zazdroszczą deweloperom. Ci pierwsi nie mogą sprzedać swoich ciepłych, wyjętych z pieca pachnących bułek (50 gr./szt) i muszą walczyć z dumpingowymi praktykami wielkich sieci handlowych, drudzy zaś podpisują właśnie umowy na mieszkania (150 tys./szt), których termin realizacji przewidziano na przyszły rok. Co łączy te dwie grupy zawodowe? Wbrew pozorom bardzo wiele. Zarówno piekarze, jak i deweloperzy zawdzięczają sytuację, w jakiej się znaleźli urzędnikom, którzy wydali bardzo wiele pozwoleń na budowę hipermarketów w środku miasta i nie wydali bardzo wielu pozwoleń na budowę mieszkań.






Obecny stan rynku mieszkaniowego w naszym Mieście dobitnie pokazała zorganizowana przez Krakowski Oddział Stowarzyszenia Budowniczych Domów w ostatnich dniach lutego 28 Giełda Domów i Mieszkań. Narastająca od ubiegłego roku blokada w wydawaniu decyzji na inwestycje mieszkaniowe zaowocowała wyprzedażą oferty krakowskich inwestorów i nadwyżką popytu nad podażą. Ta nierównowaga przyczyniła się niestety do wzrostu cen, który wynika także z dyskontowania przez rynek zapowiedzi wzrostu podatków i efektu psychologicznego związanego z wstąpieniem do UE. Coraz więcej mieszkań oferowanych jest w cenie zbliżonej


do 3000 netto. Taki poziom cen nie dziwił nigdy w dzielnicach uchodzących za atrakcyjne lub prestiżowe, obecnie jednak stał się niestety standardem nawet w lokalizacjach przeciętnych. Wydłużyły się terminy realizacji, a ludziom młodym, wychowanym już w gospodarce rynkowej, którzy stanowią coraz większą grupę wśród nabywców mieszkań, trudno zrozumieć, że nowe locum przyjdzie im odebrać dopiero za rok albo dwa (na szczęście nie pamiętają czasów, gdy na upragnione cztery kąty czekało się lat kilkanaście).






Jak zauważył Tytus Misiak - Prezes Oddziału PSBD - zwyczajowo dopisali wystawcy, którzy zapełnili obie sale wystawowe 52 stoiskami. Mimo, że liczba wystawców od wielu edycji imprezy pozostaje na stałym poziomie (na giełdzie po raz pierwszy wystąpiły nawet cztery nowe firmy), zauważyć można zjawisko zmiany ich struktury. Przybywa bowiem instytucji związanych z kredytowaniem budownictwa (banki, brokerzy kredytowi), a ubywa deweloperów, spółdzielni i TBS-ów realizujących nowe inwestycje. Uczestnicy zorganizowanej podczas Giełdy konferencji prasowej wyrażali obawy, czy blokada inwestycyjna Krakowa, z jaką mamy obecnie do czynienia, nie doprowadzi do tego, że za kilka miesięcy nie będzie dla kogo organizować imprezy.






Goszczący w Hali Sokoła przy ul. Piłsudskiego wiceprezydent Krakowa Kazimierz Bujakowski nie miał wesołej miny, tłumacząc przyczyny zaistniałej sytuacji. Kłopoty zaczęły się w minionym roku, gdy miasto pozostało bez ważnego planu zagospodarowania przestrzennego, a pogłębiły po ujawnieniu afery korupcyjnej w magistracie. Obecnie odpowiedzialny za wydawanie pozwoleń Wydział Architektury przeżywa okres reorganizacji i przebudowy, a na jednego inspektora przypada 120 spraw. Każdy inspektor połowę swojego czasu pracy marnuje na tłumaczenie inwestorom, dlaczego nie załatwia ich spraw, zamiast je właśnie załatwiać. Ta groteskowa sytuacja skłoniła urząd do poprawy infrastruktury informatycznej i zatrudnienia nowych pracowników; w drodze konkursu zatrudniono już 15 osób, a do końca maja ma być ich jeszcze ponad 30. Podjęte działania mają usprawnić proces przyjmowania i rozpatrywania wniosków. Można pomyśleć: najwyższy czas, przecież każda zatrudniona w


urzędzie osoba i każde wydanie pozwolenie na budowę bloku może dać pracę setkom osób, a miastu większe wpływy podatkowe. Bardziej zniecierpliwieni obecną sytuacją inwestorzy zaczynają budować w innych miastach - np. Wawel Service i S.M. Salwator realizują już inwestycje w Warszawie. Z jednej strony może cieszyć fakt, że krakowscy deweloperzy rozwijają skrzydła i poszukują nowych możliwości rozwoju, z drugiej trzeba mieć nadzieję, że nie jest to zwiastunem powszechnego ich exodusu. Wystarczy, że zagraniczni inwestorzy omijali dotychczas Kraków szerokim łukiem w obawie przed trudnościami - nie chcemy dodatkowo pozbywać się "swoich".






Patrząc z innej perspektywy można wysnuć wniosek, że sztuczne zmniejszenie ilości inwestycji może wpłynąć negatywnie także na kondycję finansową części deweloperów, którzy powinni akumulować kapitał, kupować grunty i przygotowywać się do prawdopodobnej konkurencji, z która przyjdzie im się zmierzyć po przystąpieniu Polski do UE.




Wiceprezydent Bujakowski przedstawił też pozytywne informacje; poinformował, że władze Krakowa przywiązują ogromną wagę do budowy mieszkań socjalnych i komunalnych, a w budżecie na lata 2004-2006 przeznaczono na ten cel kwotę przekraczającą 100 mln zł.






Cieszą nowe inwestycje, które zaprezentowano na ostatniej Giełdzie (choć niestety można je policzyć na palcach jednej ręki). Kolejne bloki na swoich osiedlach zamierzają wybudować "Inter-Bud Developer" Sp. z o.o. - przy ul. Szuwarowej, i "Krakoin" Sp. z o.o. - przy ul. Fieldorfa-Nila. Naprzeciw Szuwarowej, po drugiej stronie Kobierzyńskiej, blok z 52 mieszkaniami postawi "Bryksy" Sp. z o.o. , zakończenie tej inwestycji przewidziano jednak dopiero na koniec 2005 roku. Nowe oferty pokazały na Giełdzie także S.M. "Wspólnota Inwest" - sprzedająca IV etap realizowanego w Mydlnikach osiedla "Enklawa Bronowicka" i "Prombud" s.c., który po dłuższej przerwie uruchomił kolejny etap powstającego w Bieżanowie osiedla "Zielone Wzgórze". W grudniu 2005 chciałby oddać na Woli Duchackiej swój nowy blok "Investor Pro Domo" Sp. z o.o.; nie ma jednak jeszcze
nawet decyzji WZiZT, dlatego trudno przewidzieć, czy termin ten jest realny. Po raz pierwszy na Giełdzie wystąpiła firma "BUD-MAR Investment", która uruchamia dwie ciekawe inwestycje - apartamentowiec "Pod Jodłami" przy ul. Malborskiej i kompleks 5 ekskluzywnych apartamentów (m.in. z basenem, sauną, solarium, siłownią i salą bilardową) w Trojanowicach.




Obserwatorzy i uczestnicy rynku mieszkaniowego na pewno z niecierpliwością oczekiwać będą rozwoju sytuacji w kolejnych miesiącach i obiecanej przez wiceprezydenta poprawy. Panie Prezydencie - trzymamy za słowo.

Czytaj także:

Zainteresowanie przerosło nasze oczekiwania

Zamknij [x]

Czytaj także:

Zainteresowanie przerosło nasze oczekiwania

Zamknij [x]