Single zamieszają na rynku nieruchomości?

Analizy, opinie

Coraz częściej młodzi ludzie nie decydują się na zakładanie rodziny i posiadanie dzieci. Wiąże się to nie tylko z ich sytuacją ekonomiczną, ale również z indywidualnym wyborem i planem na przyszłość. W takiej sytuacji, przygotowując się do zakupu nieruchomości, rozpatrują oni zupełnie inne propozycje. Jakich mieszkań szukają polscy single i na czym zależy im najbardziej?

fot. LT
fot. LT

Mimo że przeciętna liczba osób w polskim gospodarstwie domowym jest większa niż w pozostałych europejskich krajach, nie zmienia to faktu, iż w bardzo szybkim tempie maleje. W porównaniu do średniej sprzed jeszcze kilkunastu lat, spadek jest dość drastyczny. Dwoje dzieci wydawało się wtedy opcją “minimum”, a większość dążyła do posiadania dużej rodziny, z kilkorgiem pociech. Teraz każde dziecko jest dla rodziców wyzwaniem, dlatego coraz częściej kończy się właśnie na jednym. Co zmieniło się na przestrzeni lat? Przede wszystkim zmienił się styl życia i mentalność – z wyboru, jak i nieco z konieczności - przez niestabilne warunki na rynku pracy. Zmieniła się nie tylko liczba dzieci w gospodarstwach domowych, ale również status osób zamieszkujących owe gospodarstwa, oraz wiek, w którym pada decyzja o posiadaniu dziecka. Obecnie coraz mniej par decyduje się na zawarcie związku małżeńskiego, a dzieci pojawiają się po 30. roku życia rodziców. Co więcej, wiele osób ze względu na styl życia nie ma czasu lub przez zmianę priorytetów – ochoty, na poszukiwanie towarzysza życiowego. Najważniejsza dla wielu jest kariera – wysokie ambicje i nacisk społeczeństwa na poważany zawód lub przynajmniej dobrze płatne stanowisko, wywiera na młodych ludziach presję wybicia się na tle innych. Najpierw kariera, później rodzina – powtarzają. Ma to również bardziej praktyczne znaczenie – założenie rodziny i wszystkie jej potrzeby to duże zobowiązanie, także finansowe, dlatego częstym argumentem w opóźnianiu całego procesu jest również chęć zaoszczędzenia i przygotowania się na większe wydatki.

Aktywny tryb życia i wygoda życia samemu – niezależność, samowystarczalność i brak zobowiązań – to główne zalety, dzięki którym nowa generacja singli chce utrzymywać ten stan jak najdłużej. Trend ten najbardziej widoczny jest w dużych miastach, gdzie singli łączy dużo cech wspólnych. Zazwyczaj są to ludzie do 32. roku życia, którzy pracują w korporacjach lub dużych firmach, najczęściej zagranicznych, i którzy prowadzą aktywny tryb życia – siłownia, inne sporty, hobby. Przeważnie wynajmują kawalerki, ale część z nich nadal mieszka ze współlokatorami – ze względu na niższe koszty. To właśnie przedstawicieli tej grupy przybyło w ciągu ostatnich lat najwięcej. I nadal przybywa. Od 2006 roku liczba singli wzrosła o 800 tysięcy, co odbiło się nie tylko na strukturze demograficznej kraju, ale także na zmianie preferencji konsumenckich w różnych sektorach gospodarki, w tym na rynku nieruchomości. Gdzie nastąpi zauważalna zamiana? W dynamice popytu na wynajem oraz na niskie metraże.

Obecnie mamy sytuację, w której tylko 5% mieszkań jest na naszym rynku przeznaczonych na wynajem. To o wiele mniej niż wynosi średnia w Unii Europejskiej. Ten stan właśnie zaczyna się odmieniać. Jak wynika ze statystyk sprzedażowych, single są zdecydowanie mniejszością w grupie kupujących – ze względu na koszty najczęściej decydują się na wynajem mieszkania. Wzrost ich liczby automatycznie zwiększy grono wynajmujących. Na tę okoliczność przygotowują się już inwestorzy, którzy rozpoczęli intensywne poszukiwania nieruchomości w najdogodniejszych pod wynajem lokalizacjach – komentuje Krzysztof Janczewski, ekspert agencji nieruchomości NowodworskiEstates.

Według prognoz, za około 10 lat stosunek mieszkań na wynajem do tych kupowanych ma wzrosnąć do 30% - związane to będzie właśnie ze powiększeniem się grupy docelowej, ale również z coraz większą niechęcią do zadłużania się w bankach. Dopóki restrykcje na rynku kredytów będą rosnąć, niechęć się utrzyma. Co więcej, popularne obecnie dwupokojowe mieszkania będą zastępowane kawalerkami lub apartamentami typu one bedroom, które są tańsze do utrzymania przez jedną osobę. Gdzie takich mieszkań pojawi się najwięcej?

W Krakowie inwestorzy skupiają się na centrum i jego okolicach. Zdecydowanie najwięcej mieszkań kupowanych pod wynajem zlokalizowanych jest w obrębie Plant Krakowskich, na Krowodrzy, Kazimierzu i Grzegórzkach. Wzrasta również ilość inwestycji na Starym Podgórzu i dobrze skomunikowanych Dębnikach. Główny cel to oczywiście kawalerki, lokale typu one bedroom i mieszkania dwupokojowe. Ceny wahają się od 180 do 350 tysięcy złotych. Oczywiście im mniej do wykończenia i remontu, tym lepiej, chociaż stan deweloperski również ma swoich zwolenników. Popularnością cieszy się także Ruczaj. Na ten moment buduje się tam mnóstwo inwestycji, głównie za sprawą sporego Business Parku, który mieści się przy pętli Czerwone Maki. Niebawem około 2 tys. pracowników będzie się przenosić w te okolice, ze względu na zmianę siedzib firm do tej pory zlokalizowanych w Zabierzowie – dodaje Krzysztof Janczewski.

Rosnący popyt na niewielkie metraże zauważyli nie tylko inwestorzy, którzy wykupują co mniejsze mieszkania w miastach, ale również deweloperzy, którzy w interesie zapragnęli uczestniczyć. Stanowili oni ważny filar w walce o zmianę ustawy o minimalnej powierzchni mieszkania – w przyszłości to minimum zostanie zniesione, co pociągnie za sobą wysyp mikromieszkań, które błyskawicznie znajdą nabywców. Ze względu na niższą cenę będą również ciekawą alternatywą dla singli, którym łatwiej będzie zdecydować się na kupno własnego M.

Dlaczego zachodzą takie zmiany w strukturze i co z klasycznym 2+2? Do skupiania się na własnych potrzebach i przyjemnościach przyznaje się coraz większa liczba Polaków, ale zmiana podejścia do życia i adaptacja zachodnich wzorców to nie jedyne przyczyny. Wahania na rynku pracy i wynikający z niego strach przed zadłużeniem kredytowym popychają Polaków do stawiania zatrudnienia na wysokim miejscu na liście priorytetów. Nierzadko wyższym niż rodzina.

Biuro Nieruchomości
NowodworskiEstates

Czytaj także:

Wrześniowe dane GUS: więcej oddanych mieszkań, mniej pozwoleń i rozpoczętych budów

Zamknij [x]

Czytaj także:

Wrześniowe dane GUS: więcej oddanych mieszkań, mniej pozwoleń i rozpoczętych budów

Zamknij [x]